Dzięki bardzo za odpowiedź!Kshyhu pisze:1. Ubezpieczenie zdrowotne niewymagane. Jeśli samochodem to zielona karta.
2. Nikt nie sprawdza, jaką wieziesz ze sobą gotówkę.
3. Używaj opcji "szukaj" na forum.
Powodzenia!
Jakim środkiem lokomocji chcesz pomknąć do swej lubej i przez który pogranpunkt ?adam199534 pisze: Przewiduję, że moja dziewczyna z Ukrainy może mieć problem z otrzymaniem wizy, i stąd mój pomysł aby wybrać się do niej na majówkę.
Czy byłby ktoś tak miły i opisał mi jak wygląda wyjazd z RP przekroczenie granicy RP oraz UA obecnie??
Czy potrzebuje wykupić ubezpieczenie zdrowotne?
To przyjemnie żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi... 
Autobusem. Z tego co wiem to autobusy kursuja przez różne punkty graniczne ale wydaje mi się ze albo Hrebenne albo Dorohusk nie jestem pewny. Będzie to mój pierwszy wyjazd. Czy ktoś może jeszcze udzielić jakichś rad??jacky6 pisze:Jakim środkiem lokomocji chcesz pomknąć do swej lubej i przez który pogranpunkt ?adam199534 pisze: Przewiduję, że moja dziewczyna z Ukrainy może mieć problem z otrzymaniem wizy, i stąd mój pomysł aby wybrać się do niej na majówkę.
Czy byłby ktoś tak miły i opisał mi jak wygląda wyjazd z RP przekroczenie granicy RP oraz UA obecnie??
Czy potrzebuje wykupić ubezpieczenie zdrowotne?
Radzę wykupić ubezpieczenie typu Vojażer. Moje porady będą w innym wątku.
marcin- pisze:Ja nie czuję się żadnym ekspertem, ale to co mi się nasuwa, to że nie mam pojęcia o co pytasz...
Pytasz o bezpieczeństwo na ulicach, kurs wymiany czy o pogodę?
Masz tam kobietę, więc ona będzie Ci drogowskazem
Ty masz tylko dojechać.
O ile mnie pamięć nie myli to możesz wziąć ze sobą 1 litr wódki + 2 litry wina + 5 litrów piwa, więc kup dobre trunki dla teściów
Kshyhu pisze:Ale jakie procedury? Wejdą do autokaru, zbiorą paszporty, zajrzą do bagażnika, po jakimś czasie przyjdą, rozdadzą paszporty i pojedziecie na stronę ukraińską, gdzie sytuacja będzie identyczna.
Dzięki za słowa otuchymmgg pisze:Ja trochę rozumiem kolegę, ponieważ kiedy dwa lata temu sam jechałem na Ukrainę, też miałem obawy - mimo wielokrotnego przekraczania bałkańskich granic. Ale nie ma się co bać, wszystko jest normalnie i ok - poza tym, że może trochę postoisz autokarem. A tak to jak każda inna granica, to nie czasy ZSRR, kiedy w 1991 roku pierwszy raz jako dziecko jechałem na Ukrainę.
Dzięki! Napewno zajrzęmmgg pisze:Dokładnie, Adam, nic Ci nie grozi, możesz przeżyć co najwyżej lekki szok, jeśli nie pamiętasz czasów ZSRR, natomiast mi na Ukrainie bardzo się spodobało - żaden chyba nasz sąsiad nie jest tak ciekawym krajem dla turysty jak właśnie Ukraina.
Zapraszam Cię do poczytania artykułów o Ukrainie u mnie na blogu:
http://www.stacjabalkany.pl/nie-tylko-balkany/ukraina/
i nie mogę się doczekać bo dziewczyny nie widziałem już miesiąc Dziewczyna mi się podoba to najważniejszemmgg pisze:Nie ma za co i jeśli lubisz wschodnie klimaty to bardzo Ci się tam spodoba!
Juz jestem na miejscummgg pisze:Daj znać jak się wyprawa udała
Tylko "dosyć"?adam199534 pisze:Dosyć długo na granicy
Obecnie piszą 10 godzin...marcin- pisze:Tylko "dosyć"?adam199534 pisze:Dosyć długo na granicy
To chyba nie jechałeś przez Zosin?
Zawsze jak patrzyłem jeden pas był zajęty i kolejka dużo krótsza niż teraz, gdzie końca nie widać w kierunku Hrubieszowa.
granica.jpg
mmgg pisze:Ja bym rzekł że to dość krótko...hehe
