O ukraińskich alkoholach.
O ukraińskich alkoholach.
Wódki z percem maja ten charakterystyczny posmak, który trzyma się w ustach długo, o ile nie stosuje się zagryzki. Można to lubić lub nie, w każdym razie trzeba być na niego przygotowanym. Zapojka niewiele tu pomoże, więc najlepiej przygotować sobie przedtem coś do zakuszania i nie bać się reakcji, bo w wielu przypadkach wódka z pieprzem może się przydać. Pijałem ją, podróżując po Ukrainie w czasach szalejącej ptasiej grypy i wracałam zdrowy; pijałem, gdy zatrułem się potężnie zimnym omletem ze Smacznych sezonów. Nie robi większych szkód w organizmie (czytaj - nie używać w przypadku nadwrażliwości żołądkowej).
...
- derstly001
- Kolegialny Registrator
- Posty: 1
- Rejestracja: pt 24 sty, 2020 10:23
- Lokalizacja: Białystok
O ukraińskich alkoholach.
Ja Nemiroffy zawsze kupuję jak jestem na Ukrainie. Mi smakują i na nastepny dzień się dobrze czuje. Mi najlepiej wchodzi miodowy.
Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać, a czego nie
- KrzysztofLtm
- Radca Kolegialny
- Posty: 268
- Rejestracja: ndz 25 mar, 2018 07:07
- Lokalizacja: Okolice Zamoscia
O ukraińskich alkoholach.
Widział ktos w sklepach wodke Atomik,mozna kupic,ile kosztuje.?
O ukraińskich alkoholach.
Przeczytaj uważnie informację: https://www.atomikvodka.com/ a wszystko stanie się jasneKrzysztofLtm pisze: ↑śr 18 mar, 2020 11:06 Widział ktos w sklepach wodke Atomik,mozna kupic,ile kosztuje.?

- KrzysztofLtm
- Radca Kolegialny
- Posty: 268
- Rejestracja: ndz 25 mar, 2018 07:07
- Lokalizacja: Okolice Zamoscia
O ukraińskich alkoholach.
O ile dobrze zrozumialem pracuja nad tym,jeszcze nie ma w sprzedazy.Bo to ze pochodzi z Czernobyla to wiem,nie przeraza mnie to,sam myslalem zeby tam pojechac,niestety prywatnie nie mozna a wycieczki są drogie.Gab001 pisze: ↑pt 20 mar, 2020 18:38Przeczytaj uważnie informację: https://www.atomikvodka.com/ a wszystko stanie się jasneKrzysztofLtm pisze: ↑śr 18 mar, 2020 11:06 Widział ktos w sklepach wodke Atomik,mozna kupic,ile kosztuje.?![]()
O ukraińskich alkoholach.
Znajomi Ukraińcy, gdy ich o to zapytałem, robili wielkie oczy

- KrzysztofLtm
- Radca Kolegialny
- Posty: 268
- Rejestracja: ndz 25 mar, 2018 07:07
- Lokalizacja: Okolice Zamoscia
O ukraińskich alkoholach.
Przegladajac na szybko internet dowiedzialem sie ze testowali ją w angielskich pubach,robiła furore,istnieje spółka ktora ma ja produkowac,wladze UA są za,miala trafic juz na rynek,moze obecna sytuacja wszystko opózniła.Moze kiedys trafi na rynek,ale pewnie cena bedzie "kosmiczna",wiec mozna sobie ją odpuscic.
O ukraińskich alkoholach.
Ostatnio na jednej z polskich stacji paliw namierzyłem Dry Gin Baczewski - co prawda nie produkowany już we Lwowie i cokolwiek drogi (za 0,7 litra bodaj 79 PLN) - ale firma to kawał historii... może oparty jest on na starych recepturach (współczesna destylarnia podaje się za spadkobiercę tej lwowskiej)?KrzysztofLtm pisze: ↑czw 13 cze, 2019 20:03 Witam.Krótkie pytanie.Jest na UA Gin? Jakos nigdy nie rozgladałem sie za ginem a przy najblizszej okazji chce kupic.
Mnie zasmakowała ich jeżynówka (z którą po raz pierwszy zetknąłem się w 2014 we lwowskim "Kumplu"), niestety zniknęła ze sklepów, nigdzie nie mogę jej namierzyć

O ukraińskich alkoholach.
Sprawa się nieco wyjaśniła, choć niezbyt mnie satysfakcjonująco

W sklepie Kumpla można kupić Jeżynówkę. Wychodzi ok. 48 PLN za 0,5 l, czyli o kilka złotych drożej, niż przed rokiem w polskich sklepach.
Jest też Orzechówka, jeszcze droższa, bo za około 54 PLN. Nie mam pojęcia, jak smakuję orzechówka; może by mi nie odpowiadała

Jeśli to kogoś interesuje, Kumpel ma we Lwowie 8 punktów sprzedaży, m.in. na Stryjskiej w King Crossie.
Szkoda tylko, że trochę za drogo

O ukraińskich alkoholach.
Namierzyłem (i właśnie degustuję) "Wiśniówkę" Baczewskiego. W moim mieście. Cena 59 PLN za 0,5l. Drogawo... I "Jeżynówka" bardziej cierpka, bardziej mi odpowiada


W drodze powrotnej z Ukrainy dokonałem oczywiście odpowiednich zakupów


O ukraińskich alkoholach.
Taka oto buteleczka trzyletniego Koblewa (0,25l) - a raczej jej zawartość - umilać mi będzie oczekiwanie na nadejście Trzech Króli (spodziewam się, że będzie ich faktycznie trzech, a nie sześciu
). Nabyłem na WOG-u za około 80 uah. Gdy zaczynałem stosunkowo niedawno, bo 9 lat temu, przygodę z Ukrainą, podobne trunki kosztowały jeśli dobrze pamiętam około 30 uah
Gdzie te czasy, Koleżanki i Koledzy 



O ukraińskich alkoholach.
jakby tak bezwzględnie patrzeć na cenę 30hrv to fajnie to wygląda.Tylko w przeliczeniu na PLN wtedy a dziś już tragedii nie ma.Lat temu 8-9 hrywna miała zdecydowanie inny przelicznik do złotego
O ukraińskich alkoholach.
Masz absolutną rację


W tamtych czasach przeliczając na hrywny, zarabiałem ich kilkanaście tysięcy, teraz kilkadziesiąt tysięcy... Za obecną moją pensję byłbym w stanie dzisiaj kupić tego trunku więcej. Cóż, człowiek awansował, warunki płacowe poprawiły się, no i hrywna nieco podupadła

Więc zatem nie w cenie tu rzecz, bo faktycznie nie ma tragedii; może raczej chodzi o to, że wówczas zwykły samohon z kanki smakował bardziej niż Martell; a może faktycznie jest on smaczniejszy

Poniżej odpowiednie do wątku wspomnienie z owego 2011 roku, hotelik w Szeszorach nad Pistynką
