O ukraińskich alkoholach.
Przepisy w tej kwestii są dość niejasne i tak naprawdę to zależy od zmiany celników na granicy a oto interpretacja, jaka znalazłem w Internecie:
„Wielu podatnikom nasuwa się pytanie jak należy liczyć powyższe limity w przypadku przywozu różnego rodzaju alkoholi i wyrobów tytoniowych. Niestety przepisy sformułowane są niejednoznacznie. Pomiędzy limitem dotyczącym spirytualiów a limitem dotyczącym napojów alkoholowych innych niż wina niemusujące ustawodawca umieścił spójnik „lub” oznaczający alternatywę, zaś przed kolejnymi limitami spójnik „i” oznaczający koniunkcję. Sugeruje to, iż limitu dotyczącego napojów alkoholowych (do 22% alkoholu) nie można łączyć z limitem dotyczącym wódki. Jednakże, można jeden z tych dwóch limitów łączyć z limitami dotyczącym wina niemusującego i piwa. Przykładowo, podróżny może maksymalnie zabrać ze sobą:
• 1 litr wódki, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
lub:
• 2 litry szampana, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
Podróżny nie będzie mógł jednak wwieźć legalnie 1 litra wódki i 2 litrów szampana”
„Wielu podatnikom nasuwa się pytanie jak należy liczyć powyższe limity w przypadku przywozu różnego rodzaju alkoholi i wyrobów tytoniowych. Niestety przepisy sformułowane są niejednoznacznie. Pomiędzy limitem dotyczącym spirytualiów a limitem dotyczącym napojów alkoholowych innych niż wina niemusujące ustawodawca umieścił spójnik „lub” oznaczający alternatywę, zaś przed kolejnymi limitami spójnik „i” oznaczający koniunkcję. Sugeruje to, iż limitu dotyczącego napojów alkoholowych (do 22% alkoholu) nie można łączyć z limitem dotyczącym wódki. Jednakże, można jeden z tych dwóch limitów łączyć z limitami dotyczącym wina niemusującego i piwa. Przykładowo, podróżny może maksymalnie zabrać ze sobą:
• 1 litr wódki, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
lub:
• 2 litry szampana, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
Podróżny nie będzie mógł jednak wwieźć legalnie 1 litra wódki i 2 litrów szampana”
a ja i tak najbardziej lubie ukrainski samogon
jaki dobry sprzedaja w knajpce "merkury" w werchowynie
mozna pic szklankami i nie szkodzi na zoladek! mniaaam
albo taki pędzony w garazu
rewelka!!
a z butelkowanych alkoholi najbardziej lubie wina "kahor" - im slodsze tym lepsze!
i fajne sa te wina na krymie sprzedawane z beczek na bazarkach do wlasnego naczynia klienta! mysmy nie mieli naczynia wiec kupilismy na bazarze wiadro i potem szlismy pare kilometrow piaszczysta upalna droga... picia nie mielismy innego, wiadro ciązylo wiec droga okazala sie dluzsza i bardziej kręta niz byla
pamietam tez fajna rzecz- wodke w puszce, takiej jak na coca-cole
nie pamietam firmy ale puszka byla niebieska 


albo taki pędzony w garazu

a z butelkowanych alkoholi najbardziej lubie wina "kahor" - im slodsze tym lepsze!
i fajne sa te wina na krymie sprzedawane z beczek na bazarkach do wlasnego naczynia klienta! mysmy nie mieli naczynia wiec kupilismy na bazarze wiadro i potem szlismy pare kilometrow piaszczysta upalna droga... picia nie mielismy innego, wiadro ciązylo wiec droga okazala sie dluzsza i bardziej kręta niz byla

pamietam tez fajna rzecz- wodke w puszce, takiej jak na coca-cole


"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
http://jabolowaballada.blogspot.com/
na wiecznych wagarach od życia..
http://jabolowaballada.blogspot.com/
nie wiem ile się zmienilo na przejściu w Medyce, ale celnik zapodał, że można jeno 2l wina i 40szt. fajek?! a było to 20 czerwca br.
polecam krymskie wina na rozliw (opakowanie dużo mniej waży
), no i drinki w butelkach 0,33l (piwne bańki) o smaku Rum-Kola lub Brandy-Kola (po 8hrw) ... po 4-tej jest już spoko... im dalej tym lepiej hehehee... no i jak tylko jest możliwość wino swojskiej roboty... lytrami można jak colę....
polecam krymskie wina na rozliw (opakowanie dużo mniej waży

- barteek666
- Sekretarz Gubernialny
- Posty: 24
- Rejestracja: ndz 05 lip, 2009 17:01
To ile wkońcu za jednym rzutem, można wwieść alkoholu z Ukrainy?(Oczywiście chodzi mi o legalny wwóz:))Przepisy w tej kwestii są dość niejasne i tak naprawdę to zależy od zmiany celników na granicy a oto interpretacja, jaka znalazłem w Internecie:
„Wielu podatnikom nasuwa się pytanie jak należy liczyć powyższe limity w przypadku przywozu różnego rodzaju alkoholi i wyrobów tytoniowych. Niestety przepisy sformułowane są niejednoznacznie. Pomiędzy limitem dotyczącym spirytualiów a limitem dotyczącym napojów alkoholowych innych niż wina niemusujące ustawodawca umieścił spójnik „lub” oznaczający alternatywę, zaś przed kolejnymi limitami spójnik „i” oznaczający koniunkcję. Sugeruje to, iż limitu dotyczącego napojów alkoholowych (do 22% alkoholu) nie można łączyć z limitem dotyczącym wódki. Jednakże, można jeden z tych dwóch limitów łączyć z limitami dotyczącym wina niemusującego i piwa. Przykładowo, podróżny może maksymalnie zabrać ze sobą:
• 1 litr wódki, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
lub:
• 2 litry szampana, 4 litry wina niemusującego i 16 litrów piwa
Podróżny nie będzie mógł jednak wwieźć legalnie 1 litra wódki i 2 litrów szampana”

SOULSHINE
Ten Nemiroff jest powszechnie znany i lubiany więc nie potrzeba już go więcej zachwalać. Poza tym można go hipermarketach po niecałe 20 złotych kupić czyli parę złotych drożej od Żołądkowej. Z ukraińskich wódek tego typu a niedostępnych w PL mogę polecić SV miodowo-paprykową bo tańsza i Chortycja miodowo-cytrynowa.
Polecam Chernihiwskie micne
A tego lata zaznałem też samaku Chernihieskie maksymalne. Wypiłem 3/4 buteleczki tego piwka na pusty żołądek i.... przeszedłem na Ty z Chmielnickim z banknotu 5 hrywniowego
.
A co do win to pyszne winko dla tych co lubią wina słodkie "Mikado". Butelka pofalowana na całej długości i na niej jakieś chińskie znaczki.


A co do win to pyszne winko dla tych co lubią wina słodkie "Mikado". Butelka pofalowana na całej długości i na niej jakieś chińskie znaczki.
Пиймо друзі грай музико Нам вже все одно!
nie no rewelka!! juz cie lubie! zarabiste klimaty!!!!!szaman pisze: Wypiłem 3/4 buteleczki tego piwka na pusty żołądek i.... przeszedłem na Ty z Chmielnickim z banknotu 5 hrywniowego.
.

"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
http://jabolowaballada.blogspot.com/
na wiecznych wagarach od życia..
http://jabolowaballada.blogspot.com/
Moj dentysta jakos mi opowiedzial o koniku z nazwa BUCZACZ /no tak, na chlopski rozum, jaki moze byc w Buczaczu koniak
- widomo/ ale, sedno sprawy w tym, ze nie we wszystkich sklepach go sprzedaja, w niektorych on jest sprzedawany z POD LADY!!!, a takie polaczenie, jak kaniak-detysta, juz daje podstawe do zastanowienia/
koniak jest super - kosztuje 50-68 hrn to jest ich strona http://buchach.ua/ - czerwony nie probowalam, reszta ok
sekret: jest produkowany na eksport


koniak jest super - kosztuje 50-68 hrn to jest ich strona http://buchach.ua/ - czerwony nie probowalam, reszta ok
sekret: jest produkowany na eksport

Жить, как говориться, хорошо!
Jesienią byłem na Ukrainie celem zwiedzenia Elektrowni w Czernobylu i opuszczonej Prypeci. Mieszkaliśmy w Sławytuczu i degustowaliśmy tam wiele różnych alkoholi. Bardzo posmakowała nam wódka Stoletov. Osobiście piłem 2 odmiany: Premium i Travel. Wchodzą elegancko, nawet popijać się nie chce
Co ciekawe będąc później w Kijowie już nie trafiliśmy na tą wódkę i niestety do Polski przyjechał tylko Nemiroff i Chorticja :/ Zresztą w samym Sławytuczu też ciężko było ją dostać w sklepach, za to była w karcie prawie każdego lokalu w tym mieście
Do tej pory mnie to zastanawia...
Na wiosnę od razu po przyjeździe robię zapas który przyjedzie do Polski

Co ciekawe będąc później w Kijowie już nie trafiliśmy na tą wódkę i niestety do Polski przyjechał tylko Nemiroff i Chorticja :/ Zresztą w samym Sławytuczu też ciężko było ją dostać w sklepach, za to była w karcie prawie każdego lokalu w tym mieście

Na wiosnę od razu po przyjeździe robię zapas który przyjedzie do Polski

Прип'ять
Piwo Lvivskie rządzi
. Niestety, w Polsce ciężko o nie, jest bardzo drogie, jako importowane. Mimo tego, jest takie pyszne, że chętnie sobie na nie pozwolę w Polsce, przy specjalnych okazjach
. W związku z tym, czy ktoś wie, gdzie (w jakich sklepach, marketach, itp.) można kupić piwo Lvivskie? Pamiętam, że widziałem je kiedyś w jakimś hipermarkecie, tylko nie wiem, w jakim.
Tak czy siak, niedługo jadę na Ukrainę (na Sylwestra), więc i tak zasmakuję tego pysznego specjału
, według mnie lepszego nawet od piw słowackich
.


Tak czy siak, niedługo jadę na Ukrainę (na Sylwestra), więc i tak zasmakuję tego pysznego specjału


....a wiec; z wódek- tylko chortica platinum /czarna/ z piw obołon premium pils/szklana butelka/ , drinki ; to kultowa juz brendi cola lub wszystko marki SHAKE , z win piłem MARENGO VERMUTH/klasa/ lub SŁONCE W BOKALI /bdb/ .Prosze nie kupujcie piwa CHMILNE bo jest szkodliwe ,sami ukraincy go nie pija.
Bardzo drogie czyli ile 10zł, tyle co piwa brytyjskie??Mati pisze:Piwo Lvivskie rządzi. Niestety, w Polsce ciężko o nie, jest bardzo drogie, jako importowane. Mimo tego, jest takie pyszne, że chętnie sobie na nie pozwolę w Polsce, przy specjalnych okazjach
. W związku z tym, czy ktoś wie, gdzie (w jakich sklepach, marketach, itp.) można kupić piwo Lvivskie? Pamiętam, że widziałem je kiedyś w jakimś hipermarkecie, tylko nie wiem, w jakim.
Tak czy siak, niedługo jadę na Ukrainę (na Sylwestra), więc i tak zasmakuję tego pysznego specjału, według mnie lepszego nawet od piw słowackich
.

Ja je mam w dwóch pobliskich sklepach po 4 złote i 4.5, jeden typowy sklep z piwami,gdzie na początku mieli po 3.20, drugi supermarket Stokrotka ale taki większy niż zwyczajny gdzie tego nie mają. Co do hipermarketów to były w Leclerc teraz mają tylko 2 rodzaje Obołonia i to 2 najgorsze bo aksamitne i pszeniczne.
Poza tym też uważam że Lvivske i generalnie ukraińskie piwa są dużo lepsze niż słowackie wynalazki typu Saris czy Złoty Bazant i na równi z czeskimi typu Staropramen czy Kozel. Wszystkie są mniej wiecej w podobnej u nas cenie 4-5 złotych więc nie jest tak źle jeśli chodzi stosunek ceny do smaku.
Ale i tak uważam że Czernichowskie białe i Obołoń białe są najlepsze, po wypiciu 10 prawie nie ma się żadnych skutków ubocznych na następny dzień.
Ja tam uwielbiam pszeniczne obloń rzecz gustu, ale to ciemne które ukazało się również w Polsce nie najlepsze. A co do win nie próbowałem tamtejszego wermutu, ale za to wina krymskie na rozlew palce lizać.
Z win musujących polecam ARTEMIWSKIE pycha!!!
Z win musujących polecam ARTEMIWSKIE pycha!!!
Ostatnio zmieniony ndz 03 sty, 2010 21:04 przez jajeś, łącznie zmieniany 1 raz.
piwo
Według mnie Ukraina "bije nas na głowę" jeżeli chodzi o jakość piwa. A może nie tyle jakość co wszechstronną dostępność naprawdę znakomitych gatunków złocistego płynu. U nas poza regionalnymi piwkami coraz częściej to masówka wielkie kampanie, ciężko w większości sklepów czy barów (nie wspomnę już o dyskotekach) w Polsce dostać piwa takiej jakości jak biale czy biala nić.
Ja osobiście najbardziej lubie Białą Nić- ciemny pszeniczniak. Według mnie czołówka światowa.
Najlepsze jest to że piłem je już w wielu miejscach, kiedyś nawet kupiłem kilka od babki w pociągu, u nas jak na razie choćby Ciechana, Kasztelana czy Okocimia pszenicznego nie uświadczyłem
Ja osobiście najbardziej lubie Białą Nić- ciemny pszeniczniak. Według mnie czołówka światowa.
Najlepsze jest to że piłem je już w wielu miejscach, kiedyś nawet kupiłem kilka od babki w pociągu, u nas jak na razie choćby Ciechana, Kasztelana czy Okocimia pszenicznego nie uświadczyłem

Żeby ten temat nie zszedł na polskie alkohole to napiszę tylko, że to kwestia gustów bo ja nie cierpię pszenicznych piw i żaden ale to żaden ukraiński ani polski (łącznie z Ciechanem który mam rzut kamieniem w sklepie za niecałe 4 złote, czy Okocim, który jest prawie w każdym sklepie samoobsługowym w Lublinie, Kasztelana nie ma pszenicznego, jest niepasteryzowany)ani niemiecki ani belgijski nigdy mi nie smakował w zasadzie.
Ale faktycznie poziom piw "przemysłowych" jest o niebo wyższy, choć, co oby się nie zdarzyło niedługo zacznie spadać. W zasadzie Carlsberg przejął i cały browar we Lwowie i w Swałutyczu, Czernichowskie też jakaś zagraniczna firma więc programy "konsolidacji produkcji i zmniejszania kosztów zakupowo-logistycznych" sprawią że poziom będzie taki jak i u nas czyli woda z sokiem chmielowym.
Dobre są niektóre lokalne piwa, takie jak Wysoki Zamek, czy jak to się tam nazywa.
Co do Białej Nici, browaru Czerchichowske - nie próbowałem, ale Białe jest też u nas dostępne (w "moim" sklepiku po 4 złote), zazwyczaj w sklepach typowo piwnych tam gdzie można dostać inne ukraińskie piwa. Hipermarkety i supermarkety raczej rzadko mają takie rzeczy.
Ale faktycznie poziom piw "przemysłowych" jest o niebo wyższy, choć, co oby się nie zdarzyło niedługo zacznie spadać. W zasadzie Carlsberg przejął i cały browar we Lwowie i w Swałutyczu, Czernichowskie też jakaś zagraniczna firma więc programy "konsolidacji produkcji i zmniejszania kosztów zakupowo-logistycznych" sprawią że poziom będzie taki jak i u nas czyli woda z sokiem chmielowym.
Dobre są niektóre lokalne piwa, takie jak Wysoki Zamek, czy jak to się tam nazywa.
Co do Białej Nici, browaru Czerchichowske - nie próbowałem, ale Białe jest też u nas dostępne (w "moim" sklepiku po 4 złote), zazwyczaj w sklepach typowo piwnych tam gdzie można dostać inne ukraińskie piwa. Hipermarkety i supermarkety raczej rzadko mają takie rzeczy.
-
- Radca Kolegialny
- Posty: 239
- Rejestracja: czw 03 lip, 2008 22:48
- Lokalizacja: Namysłów
Juszczenko podpisał w zeszłym miesiącu ustawę wprowadzającą odpowiednie zmiany: KLIK i KLIK. Do napoi alkoholowych podlegających zakazowi spożywania w miejscach publicznych zostały także dołączone napoje słaboalkoholowe i piwo (bez bezalkoholowego, ale to nie piwoszaman pisze:Czy to prawda że na Ukrainie wprowadzono zakaz spożywania alkoholi w miejscach publicznych? Przecież był by to dramat

Oto lista miejsc objętych zakazem:
Oczywiście zawsze zostaje kwestia przestrzegania tych przepisów i egzekwowania, a z tym może być różnie.Забороняється споживання пива (крім безалкогольного), алкогольних та слабоалкогольних напоїв:
1) у закладах охорони здоров'я;
2) у навчальних та освітньо-виховних закладах;
3) у громадському транспорті (включаючи транспорт міжнародного сполучення), на зупинках транспорту, у підземних переходах;
4) у закладах культури;
5) у закритих спортивних спорудах (крім пива у пластиковій тарі);
6) у ліфтах і таксофонах;
7) на дитячих майданчиках;
8 ) на спортивних майданчиках;
9) у приміщеннях органів державної влади та органів місцевого самоврядування, інших державних установ.
Czyli w zasadzie można pić wszędzie, na wolnym powietrzu, nie ma tej głupoty, że u nas nie można piwa na ulicy pić czy nawet w parku. W Polsce jest najmniejsze po Szwecji i Bułgarii spożycie alkoholi w Europie, z czego większość to piwo więc kultura picia nie jest taka jak kiedyś.
Chyba normalne, że w sądzie, szpitalu, w szkole czy teatrze wódki czy wina czy piwa z plastikowej butelki pić się nie powinno bo jak to wygląda w ogóle. Widać że kraj się cywilizuje, bo wyjazdy na Ukrainę dla wielu kojarzą się tylko z piciem na umór gdzie się tylko da. Patrząc na problem alkoholizmu, który o dziwo jest niższy (tak jak spożycie alkoholu w ogóle) niż w Rosji, takie działania są koniecznością.
A co do samych ukraińskich alkoholi, to mimo że nie jestem fanem wódki w ogóle, to wódka ukraińska robiona z pszenicy (czyli niby każda)jest dużo lepsza niż te żytnie czy ziemniaczane nasze czy szwedzkie czy jakiekolwiek inne. Czytałem że alkohol z pszenicy ma mniej aldehydów przez co głowa tak nie boli i faktycznie ostatnio wypiłem niemałą ilość piw pszenicznych i dużo lepiej się czułem potem niż po zwykłych. To samo jest zapewne z wódką, tak jak napisałem, nie pije jej, ale Nemiroffa chlebowego nigdy nie odmawiam.
Sama firma Nemiroff ma ponoć zostać sprzedana właścicielowi naszej Żubrówki bodajże - firmie Central European Distribution Corporation, ciekawe tylko z korzyścią dla konsumentów.
A Medoff akurat jest moim zdaniem tragiczny, ładne butelki ma, ale w smaku odrzuca po pierwszym łyknięciu, już lepsza Perłowa.
Chyba normalne, że w sądzie, szpitalu, w szkole czy teatrze wódki czy wina czy piwa z plastikowej butelki pić się nie powinno bo jak to wygląda w ogóle. Widać że kraj się cywilizuje, bo wyjazdy na Ukrainę dla wielu kojarzą się tylko z piciem na umór gdzie się tylko da. Patrząc na problem alkoholizmu, który o dziwo jest niższy (tak jak spożycie alkoholu w ogóle) niż w Rosji, takie działania są koniecznością.
A co do samych ukraińskich alkoholi, to mimo że nie jestem fanem wódki w ogóle, to wódka ukraińska robiona z pszenicy (czyli niby każda)jest dużo lepsza niż te żytnie czy ziemniaczane nasze czy szwedzkie czy jakiekolwiek inne. Czytałem że alkohol z pszenicy ma mniej aldehydów przez co głowa tak nie boli i faktycznie ostatnio wypiłem niemałą ilość piw pszenicznych i dużo lepiej się czułem potem niż po zwykłych. To samo jest zapewne z wódką, tak jak napisałem, nie pije jej, ale Nemiroffa chlebowego nigdy nie odmawiam.
Sama firma Nemiroff ma ponoć zostać sprzedana właścicielowi naszej Żubrówki bodajże - firmie Central European Distribution Corporation, ciekawe tylko z korzyścią dla konsumentów.
A Medoff akurat jest moim zdaniem tragiczny, ładne butelki ma, ale w smaku odrzuca po pierwszym łyknięciu, już lepsza Perłowa.