Witam,
Wyczytałem, że został wprowadzony całkowity zakaz spożywania alkoholu w pociągu, jak to się ma w rzeczywistości ?
Wybieram się 25 lipca na Krym, a człowiek nie wielbłąd, pić musi
Pozdrawiam
nie wiem jak to wygląda teraz, ale 2 lata temu mogliśmy spokojnie pić szampana w pociągu. Tylko na wejściu musiałem zaprosić konduktorkę na małą Вечеринкe
No fakt, obowiązuje zakaz picia i palenia
Jeżeli nie jedziesz w wagonie kupiejnym to radziłbym zachować ostrożność - postaraj się, żeby żadne butelki, kieliszki ani inne takie nie stały na widoku. Jak trafisz na milicjantów a wódzia będzie się walać po stole, możesz mieć problem, sam widziałem niedawno filmik na jutubie jak wypisywali facetowi mandat za palenie.
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny".
No właśnie jadę w wagonie kupe i mam nadzieje, że tam będzie nieco więcej luzu. Obym trafił też na jakiś wyrozumiałych współtowarzyszy podróży gdyż jedziemy tylko w dwie osoby.
Ach co to się porobiło na tym świecie, że trzeba się kryć z piciem i to u naszych wschodnich sąsiadów.
Czy zakaz istnieje czy nie (albo czy tylko na papierze) to nie wiem, ale nie dalej jak na przełomie czerwca i lipca piwkowaliśmy sobie swobodnie w pociągu Kijów-Sewastopol (i w drugą stronę także) i nikt nic nie powiedział. Nawet prowadnik nam chciał piwa sprzedać jak już się skończyły, ale miał je bardzo ciepłe
A jechaliśmy niesamowicie gorącą płackartą
Bo jeśli piąć się - to tylko szczytem, Jeśli szumieć - to wichrem halnym,
Trwać niebem i granitem, A pić ze źródeł skalnych.
Nie wolno pić wódki. Piwo to piwo, zresztą pani z restauracyjnego wozi na wózku zimne piwko, to jak masz go nie wypić???
Podstawa zresztą jest taka: Możesz robić co chcesz by nie przeszkadzać innym. Palenie oczywiście zabronione , więc pali się między wagonami. Ważne by nie rzucać popiołu na podłogę a między wagony. My piliśmy tez coś mocniejszego i nie było uwag ze strony nikogo. PO prostu porządek i tyle. Jak nie wiesz jak się zachować - zachowuj się przyzwoicie. A na peronach palenie i picia piwka spoko mimo wszechobecnych policjantów.
Na zdrowie
Jeszcze rok temu jadąc z Kijowa do Odessy, Odessy do Symferopola i Symferopola do Lwowa pilismy na legalu. W pierwszje relacji nawet konduktor walnał z nami z 2 lufy. Nie wiem jak będzie w tym roku ale wyjeżdzamy za 3 dni to napiszę jak wróce.
marcinkoper pisze:Nie wolno pić wódki. Piwo to piwo, zresztą pani z restauracyjnego wozi na wózku zimne piwko, to jak masz go nie wypić???
Podstawa zresztą jest taka: Możesz robić co chcesz by nie przeszkadzać innym. Palenie oczywiście zabronione , więc pali się między wagonami. Ważne by nie rzucać popiołu na podłogę a między wagony. My piliśmy tez coś mocniejszego i nie było uwag ze strony nikogo. PO prostu porządek i tyle. Jak nie wiesz jak się zachować - zachowuj się przyzwoicie. A na peronach palenie i picia piwka spoko mimo wszechobecnych policjantów.
Na zdrowie
Znajomi płacili za piwo.
Palenie między wagonami zabronione. Znajomi też płacili.
Kolejno 50 i 10 hr od głowy
ha ha ha płacili 10m hr od głowy to przecież nie mandat tylko haracz. Ja to załatwiłem uśmiechem z Olga - wagonową i kupując jej maliny na jednej ze stacji. Uśmiechem wiele się załatwia. Poza tym, często cały wagon kupował kawę i herbatę , więc Olga była w niebowzięta
A czy poprostu nie można zachowywać poprostu kulturalnie. Jedziesz płackarem i widzisz że inni popijają to ty również, palenie jak dotąd możliwe poza strefą sypialną . Wszystko można robić o ile ze "szczerym słowiańskim uśmiechem " ustali się to z prowadnicą . Nałogowi palacze mogą wyskoczyć ponadto na dymka podczas postoju na stacji. A nie przestrzeganie zasad powoduje awantury z udziałem naszych rodaków czego niestety bywało się świadkiem.
Nalyvajmo, brattia Kryshtalevi chashi, Shchob shabli ne braly, Shchob kuli mynaly Golivon'ky nashi!
pozdrawiam robert
Podczas postoju pociągu zawsze było i będzie palenie na peronie. Od siebie dodam - niestety. W trakcie można również zaopatrzyć się w jedzenie , picie lub podczas upału możemy urządzić sobie prysznic z butelki.
Ostatnio zmieniony śr 20 lip, 2011 22:08 przez roberT/TANAIS, łącznie zmieniany 1 raz.
Nalyvajmo, brattia Kryshtalevi chashi, Shchob shabli ne braly, Shchob kuli mynaly Golivon'ky nashi!
pozdrawiam robert
my sobie w tym roku przelewalismy winko do plastikowej butelki po mineralce- ot metoda z polskich podrozy koleja... z piwa zdzieralismy etykiete.. ale z tego co slyszalam to poborcy haraczu sie kreca , to skasowali chlopaczka za palenie w korytarzu, to naszego znajomego za wodke na plazy.. Niezaleznie czy to mandat czy łapowka... jest to strasznie przykre , ze te fajne czasy niczym nieskrepowanej wolnosci na ukrainie sie skonczyly... bo to jak dla mnie nie takie wazne czy uda ci sie wychłeptac cala butelke spod kocyka czy z rękawa czy ktos cie zobaczy i zaplacisz 50 UAH (w koncu to nie takie wielkie pieniadze..) ale smutne jest ze cos sie skonczylo, ze ukraina zaczyna nasladowac zachod- powoli zmierza w strone panstwa ciaglych zakazow i ograniczania wolnosci obywatela na kazdym kroku
Piwo wszyscy pili normalnie i nikt się nie czepiał. Oczywiście była kultura. 22:00 i rozmowy milkły lub były kontynuowane w wagonowych kuluarach Było kilku gości tak napranych, że na stacjach nie mogli wejść do pociągu po przerwie na papierosa. Ale pewne krewkie damy szybko doprowadziły ich do porządku Oczywiście byli całkowicie nieszkodliwi i boruty nie robili. Prowadnica tylko życzliwie się śmiała
Poszukuję forumowiczów ze Śląska w celu stworzenia regionalnego oddziału forum
[quote="buba"] "Niezaleznie czy to mandat czy łapowka... jest to strasznie przykre , ze te fajne czasy niczym nieskrepowanej wolnosci na ukrainie sie skonczyly... (...)
smutne jest ze cos sie skonczylo, ze ukraina zaczyna nasladowac zachod- powoli zmierza w strone panstwa ciaglych zakazow i ograniczania wolnosci obywatela na kazdym kroku "
Pięknie powiedziane.
Jak byłem pierwszy raz na Ukrainie 2 lata temu to właśnie urzekła mnie jej nieeuropejskość a teraz zaczyna się tam robić coraz bardziej zachodnio. Moim zdaniem to nie pasuje do tego kraju.
barttopor pisze:Jak byłem pierwszy raz na Ukrainie 2 lata temu to właśnie urzekła mnie jej nieeuropejskość a teraz zaczyna się tam robić coraz bardziej zachodnio. Moim zdaniem to nie pasuje do tego kraju.
do naszego kraju to tez nie pasuje
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
kunek pisze:kurka jak się wszędzie zrobi tak europejsko i plastikowo, to gdzie będziemy jeździć...???:(
wiesz, czasem to strach bierze pomyslec co bedzie za 10 lat.. Jak Polska/Ukraina zmienila sie na niekorzysc od 2000 roku.. Jak tendencja sie utrzyma to masakra.. Jaki swiat pokazemy naszym dzieciom?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."