Fajny pomysl!
Ja z kolegami i zonka zrobilismy takowa podroz transem 20 lata temu do samego Pekinu (z przygodami):)
Dobrze ze kupujecie bilety przez net, nie bedzie problemu z miejscami i terminem - my jechalismy na "wariata" bylo o wiele trudniej ale za to barwniej:)
Trasa: Gdansk - Terespol- Brzesc- Moskwa-Irkuck-Czita- Zabajkalsk- Mandzuria-Pekin
Najlepiej jechac we 4 lub w 8 osob - wtedy kupujecie 2 wagony tzw coupe. Nie oszczedzajcie na tym kasy bo dzieki temu wyspicie sie luksusowo (jak na pociag) i bezpiecznie - pamietajcie ze ludzie tam beda baaaardzo rozni. Nie radze kupowac miejsc w wagonie obszczim albo plackarcie - chyba ze chcecie caly czas siedziec na klamotach...

Pamietajcie ze wszystko ma swoja cene - prad w pociagu rowniez:) naladowanie komorki - to luksus ale 5 dolarow i wodka wypita z prowadnicami (opiekunkami wagonu) zalatwila sprawe na cala podroz. Dobrze jest sie orientowac w jezyku - oni to bardzo cenia.
kazdy wagon ma 4 ochroniazy (2 na sluzbie a 2 spi) trzeba na nich miec oko.
My podpadlismy teoche poniewaz zegar biologiczny nam sie rozregulowal i najlepsze godziny imprez przypadaly na ichniejsza nocke...:/
Pewnie troche przeszkadzalismy choc nie bylo nauki stepowania czy szczegolnie glosnego darcia geby. Niemniej panowie przyszli i chcieli paszporty... Nigdy, przenigdy nie oddawajcie paszportow nikomu oprocz policji!
Zaden napakowany dupek nie ma prawa do waszego paszportu. co zrobicie jak wam zabiora a potem powiedza ze trzeba je wykupic za 500 dolcow?
Z nami chcieli tak zrobic - ale zostali potraktowani dosc krotklo a dowiedziawszy sie ze jestesmy bylymi zolniezami zze sluzby z bylej Jugoslawii spuscili z tonu mocno i nawet przyszli wypic pare glebszych. To oczywiscie nie musi sie zdarzyc jesli nie bedziecie zbytnio przeszkadzac innym:) Warto pamietac ze prysznic tez jest w pociagu i goraca woda (na herbate i pod prysznicem). Pewnie powinna byc za darmo ale my placilismy po 2 dolce od pary za kapiel.
Herbata za free. Moze to buracko zabrzmi ale kupcie troche wodki na zapas bo ta w pociagu jest koszmarnie droga i szybko sie konczy bo nikt jej nie kupuje a zaopatrzenie liche. My wypilismy co mielismy i zapasy z calego pociagu....bo coz mozna robic przez 7 dni...ksiazka i ogladanie widokow za dnia a wieczorem...wiadomo.
Musielismy w Krasnojarsku biec do sklepu po prowiant bo zabraklo...

Jesli jestescie niepijacy - to wynudzicie sie troche:) Nastawcie sie tez na odwiedziny podchmielonych innych pasazerow kiedy to nabiora odwagi by zapytac z kad i z czym przychodzicie:) Takie odwiedziny sa bardzo fajne - wiele mozna sie o sobie dowiedziec. Ludzie sa bardzi szczerzy, czestuja wodka i jedzeniem (my jedlismy bez obaw zaszczepieni na wszystko co mozliwe) nie radze robic tego bez szczepien! jedzenie maja naprawde wyborne - jeden armenczyk mial kaczke pieczona z cebula z jakimis przyprawami - smakowala bosko a zarlismy ja w 10 ludzi paluchami:)
na kazdym postoju mozna kupic pierogi z roznym nadzieniem. ja polecam nadzienie z kapusta - z miesem sie troche balem. Babuszki sprzedajace sa gluche i slepe ale rachuja znakomicie - wiec nie probujcie numerow:) zreszta nie sa drogie te ich wymysly - za to pozywne i tluste:)
Tyle swierych uwag na poczatek - jesli macie jakies pytania z checia odpowiem.
Pozdrawiam
PS Bylismy w podrozy tam 11 dni. Wracalismy do polski samolotem z Pekinu.
W Chinach bylismy 19 dni
Nie oszczedzalismy zbytnio (zadnych namiotow!) a calkowity koszt na osobe nie przekroczyl 5,5 tys. PLN